To ja przed wejściem na deskę.
Początki mojego
zachwytu windsurfingiem sięgają
roku 1994-ego,
zaczołem się tym mocno fascynować, jednak z zakupem pierwszego
własnego sprzętu trzeba było jeszcze poczekać. Ograniczało się to do
podziwiania deskomaniaków nad ciepłymi
morzami i zbierania katalagów związanych z tym kapitalnym
sportem.
Moja pierwsza deska - to rok 1995 - przepiękna nowiusieńka ALPHA
- liczyła sobie 350 cm(jest na fotkach niżej) i mam ją do tej pory na
rekracyjne
pływanie w kompletnie bezwietrzne dni. (w celu zwiedzania akwenu).
Obecnie cieszę się z umiejętności pływania na desce, mam już trzy deski
o różnych wypornościach i spędzam na nich na przemian miłe
chwile wolności.
Jeśli tu trafiłeś to znaczy, że pasjonuje Cię to samo, więc pozdrawiam
i życzę mocnego wiatru w skrzydło. ;)
|